Pewnego wieczoru, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi, a droga w małym miasteczku opustoszała, mężczyzna o imieniu Dmitri jechał opustoszałą autostradą.
Był zwykłym taksówkarzem, pracującym nocami, aby zarobić trochę pieniędzy dla swojej rodziny.
Pogoda nie była najlepsza, padał deszcz, a światło reflektorów ledwo przebijało się przez mgłę.