Kiedy ojciec Amelii dał jej kostkę mydła i kazał wziąć nią zimny prysznic, nie miała pojęcia, że kryje się za tym złowrogi cel.
Jej świat stanął na głowie, gdy jej chłopak wyjawił jej przerażającą prawdę o mydle.
Zawsze byłam córeczką tatusia, ale teraz robi mi się niedobrze, gdy wypowiadam te słowa.
Nie jestem jego dziewczyną, a on nie jest już mężczyzną, za którego go zawsze uważałam.
Powiem ci dlaczego.
Bliska relacja z ojcem
Zawsze byłam bardzo blisko z moim tatą, BARDZO blisko.
Mam 23 lata i do zeszłego miesiąca mieszkałem z rodzicami, ponieważ mój ojciec nie chciał, abym się wyprowadzał.
Podarował mi drugie piętro domu, gdzie miałem własną sypialnię i łazienkę.
Te dwa pokoje należały tylko do mnie, to była moja bezpieczna przestrzeń.
Aż tata zaczął narzekać.
Mój ojciec zawsze sprawiał wrażenie człowieka o twardym charakterze, ale dobrym sercu.
Miał surowe zasady, ale jednocześnie był troskliwy i kochający.
„Charakter kształtuje się w trudnościach” – często mawiał.
„Jeśli chcesz żyć w luksusie, musisz najpierw przejść przez trudności”.
Ale jednocześnie kupił mi czekoladę i lody, gdy zauważył, że źle się czuję.
Mama zawsze była typową troskliwą matką.
Przytulała mnie, całowała i nigdy nie odmówiła, gdy poprosiłam ją o ugotowanie mojego ulubionego dania.
Ale w ostatnich miesiącach poczułem, że moi rodzice się zmienili.
Stali się zimni i obojętni, jakby wszelka miłość i troska wyparowały.
Początek dziwnego zachowania ojca
Wtedy ojciec zaczął niekończące się skargi i wyrzuty:
- Ty i twoi znajomi byliście wczoraj wieczorem zbyt głośni!
- Za późno wróciłaś, Amy!
- Wydajesz za dużo pieniędzy na niepotrzebne rzeczy!
Ale potem powiedział coś, co naprawdę podkopało moje poczucie własnej wartości:
- Okropnie śmierdzisz. Weź zimny prysznic i użyj tego mydła, które ci dałem!
Ja? Źle pachnę? Dlaczego nagle?
Mój ojciec dał mi kawałek gęstego, zielonego mydła o dziwnym zapachu i nalegał, żebym go użył.
Zapewnił, że pomoże to pozbyć się nieprzyjemnego zapachu.
Było mi tak wstyd, że nawet przestałam spotykać się z moim chłopakiem, Henrym.
Ciągle wąchałam swoją skórę, ubrania, włosy, oddech – sprawdzałam, co tak bardzo drażniło mojego ojca.
Posłuchałem jego rady i zacząłem używać tego mydła.
Dokładniej rzecz biorąc, zacząłem brać prysznic pięć razy dziennie, tylko po to, żeby pozbyć się wyimaginowanego zapachu.
Szorowałam skórę tak mocno, że stała się sucha, łuszcząca i szorstka.
Ale ojciec nadal mówił:
- Nadal śmierdzisz zgniłą cebulą! Jesteś pewna, że użyłaś tego mydła, Amy? Pewnie nie.
Najbardziej bolało mnie milczenie mojej matki.
Ona nawet nie próbowała mnie chronić.
Odkrycie strasznej prawdy
Próbowałam unikać ojca, zamknęłam się w pokoju, żeby tylko nie poczuł mojego zapachu.
Punkt zwrotny nastąpił, gdy Henry przyszedł do mnie. Zauważył, że go unikam i chciał zrozumieć, co się dzieje.
„Wszystko w porządku, Amy?” zapytał.
„Tak, po prostu byłem zajęty. Wszystko w porządku” – udało mi się uśmiechnąć.
„Nie wyglądasz dobrze” – powiedział zaniepokojony.
- Henry… powiedz mi, czy źle śmierdzę?
Roześmiał się, myśląc, że żartuję:
- Nie, oczywiście, że nie! Pachniesz cudownie. Dlaczego pytasz?
„Nieważne, zapomnij o tym” – mruknąłem.
Kilka minut później wyszedł z łazienki z mydłem w ręku.
- Kto ci to dał?! Ty się tym kąpiesz?! – Jego oczy się rozszerzyły.
- Tak… mój ojciec. Dlaczego?
- Amy, to nie jest mydło. Służy do czyszczenia samochodów z tłuszczu i brudu.
- Co?!
- To jest toksyczne! Powoduje oparzenia chemiczne!
Szokująca prawda o rodzicach
W tym momencie moje serce pękło. Jak mój ojciec mógł mi to zrobić?
Postanowiłem to rozgryźć. Następnego dnia wróciłem do domu rodziców z tym mydłem w ręku.
Ojciec, jak zwykle, siedział w salonie przed telewizorem, a matka w kuchni.
„Nigdy nie sądziłam, że możesz to zrobić, tato” – powiedziałam, podnosząc kostkę mydła. „To toksyczne! Zniszczyło mi skórę! Dlaczego to zrobiłeś?!”
Ojciec zaśmiał się:
- Więc w końcu zorientowałeś się, co to jest? Cóż… potrzebowałeś lekcji.
- Lekcja?! Prawie mnie zabiłeś!
Mama milczała, a łzy spływały jej po policzkach.
- Czy wiedziałaś, mamo? Czy ty też byłaś w to zamieszana?!
Zobaczyłem, że odwróciła wzrok.
- Chcę znać prawdę! Dlaczego to zrobiłeś, tato?!
Nie byłem przygotowany na to, co usłyszałem później.
- Okej, chcesz znać prawdę? Kiedy twoja matka i ja byliśmy na wakacjach w zeszłym roku, strasznie się upiliśmy.
Jeden wróżbita powiedział mi, że twoja matka mnie zdradziła.
Zamarłem.
- Kiedy rano zapytałem ją, czy to prawda, przyznała się.
Powiedziała, że nie jesteś moją córką. Jesteś wynikiem jej zdrady, gdy pracowałem za granicą.
Zwróciłam się do matki. Nie mogła spojrzeć mi w oczy.
- Błagała mnie, żebym nie odchodziła. Zgodziłam się, ale pod jednym warunkiem: ona musi za to zapłacić. I ty też. Bo NIE JESTEŚ MOJĄ CÓRKĄ!
Zakończenie relacji z rodzicami
Moje serce zostało rozbite na kawałki. On mścił się na mnie za to, co zrobiła moja matka.
- Dałeś mi to toksyczne mydło, bo byłeś na nią zły?!
„Nie jesteś moją córką” – powiedział chłodno.
Stałem w milczeniu, zdając sobie sprawę, że zostałem ukarany za coś, za co nie byłem odpowiedzialny.
- Okej. Skończyłem z tobą. Usłyszysz od mojego prawnika.
Opuściłem dom, który kiedyś był moim azylem.
W kolejnych dniach poddałam się leczeniu skóry i skonsultowałam się z prawnikiem.
Ojciec otrzymał zawiadomienie o pozwie i nakazie powstrzymania się. Jego reputacja została zniszczona.
Mama próbowała się ze mną skontaktować, ale nie odbierałam. Nie stanęła wtedy w mojej obronie – dlaczego miałabym jej teraz słuchać?
Teraz mieszkam z Henrym i po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję się bezpiecznie.
Śmieję się, cieszę się życiem i dziękuję losowi, że dał mi taką osobę.
Nie wiem, co bym bez niego zrobiła.