Irina spieszyła się do domu. Strasznie tęskniła za rodzinnym miastem, ulubioną ulicą i mieszkaniem. Po półrocznej nieobecności znajome ulice, które migały przed oknami taksówek, wydawały się trochę inne.
Teraz Irina najbardziej chciała położyć się w wannie z pachnącą pianą, by zmyć zapachy samolotów i pociągów, rozpuścić ślady zmęczenia i pośpiechu w pracy. A potem, owinięta w miękki szlafrok, rozłożyć się na kanapie, nalać sobie ulubionego wina i zrelaksować się przy słodkim serialu telewizyjnym.
Mąż Iriny, Oleg, również był w tym czasie w podróży służbowej i miał wrócić za kilka dni. Irina więc z utęsknieniem wyczekiwała czasu, kiedy zostanie sama.
W pracy dano jej kilka dni wolnego, aby mogła dojść do siebie i przystosować się do warunków domowych po długiej tułaczce po miastach i wioskach swojego rodzinnego kraju.
Irina poszła na swoje piętro, wytoczyła walizki z windy i włożyła klucz do zamka. Jednak nie była w stanie otworzyć drzwi. Irina spróbowała ponownie, ponownie bezskutecznie.
Kobieta przyjrzała się uważnie zamkowi, wciąż był taki sam. Wydawało jej się, że w zamku był włożony inny klucz, ale od środka.
„Dziwne, czy Oleg wrócił wcześniej?” – pomyślała Irina. „Dlaczego mnie nie ostrzegł?”
Kobieta zapukała i wkrótce usłyszała kroki za drzwiami. Następnie kobiecy głos zapytał, kto tam jest.
„Jestem właścicielką mieszkania” – odpowiedziała Irina, która natychmiast się spięła. „Otwórz natychmiast drzwi!”
Po krótkiej pauzie rozległ się dźwięk zgrzytania klucza w zamku, po czym drzwi lekko się uchyliły, a w otworze pojawiła się część twarzy kobiety. Irina od razu zauważyła, że jej rozmówczyni jest bardzo młoda.
„Jaka inna kochanka?” – zapytała dziewczyna z niedowierzaniem.
Irina, bez zbędnych ceregieli, po prostu pchnęła drzwi. W jej głowie natychmiast pojawiły się najohydniejsze podejrzenia. Kobieta dosłownie wpadła do swojego domu. Przed nią, na podłodze w korytarzu, siedziała przestraszona i zdezorientowana młoda kobieta w wieku około 30 lat. Najwyraźniej odleciała bezwładnością po silnym pchnięciu Iriny.
Właścicielka mieszkania położyła swoje rzeczy na korytarzu i spojrzała na nieznajomego.
„Kim jesteś?” – zapytała ponuro Irina.
„Natasza” – odpowiedział rozmówca.
„Rozumiem” – Irina rozejrzała się dookoła – „A teraz wynoś się stąd”.
- Ale Oleg…
Irina nie pozwoliła dziewczynie dokończyć, po prostu złapała ją za kołnierz i wyrzuciła do holu wejściowego. Intuicyjnie rozpoznała wierzchnią odzież i buty nieproszonego gościa na korytarzu, złapała je w garść i rzuciła za sobą, głośno trzaskając drzwiami.
Z zewnątrz ktoś uporczywie pukał do drzwi.
- Co robisz? – krzyknęła Natasza. – Moje rzeczy nadal tam są!
O, i nawet pojawiła się ze swoimi rzeczami!
Irina chodziła po swoim mieszkaniu i z przerażeniem odkryła, że było tam zbyt wiele widocznych śladów czyjejś obecności. Najwyraźniej Natasza mieszkała tam od dłuższego czasu.
Irina ogarnęła wściekłość. Chwyciła telefon i wybrała numer męża.
„Tak, kochanie” – usłyszałam boleśnie znajomy głos.
„Jestem w domu” – powiedziała Irina ostro – „i właśnie wyrzuciłam twoją kochankę z domu”.
„Jaka pani?” – odpowiedział ze zdumieniem Oleg.
- Natasza! – powiedziała Irina, – Oleg, czy ty całkiem straciłeś sumienie? Żeby twoja dziewczyna zamieszkała w moim mieszkaniu…
„Ira, nie mam pojęcia, o czym mówisz” – powiedział Oleg.
Zdziwienie w jego głosie było szczere.
„Będę jeszcze kilka dni w podróży służbowej” – dodał. „Porozmawiamy, jak wrócę. Przepraszam, mam spotkanie”.
Po czym Oleg rozłączył się, pozostawiając Irinę w stanie skrajnego oszołomienia.
Wróciła na korytarz, podeszła do drzwi i przycisnęła twarz do wizjera. Nataszy nie było na podeście.
Irina wyjrzała przez okno i zobaczyła dziwną dziewczynę kręcącą się przy wejściu. Sytuację nagle wyjaśniła jej teściowa. Zadzwoniła minutę później.
„Ira, dlaczego tak potraktowałeś moją córkę?” – zapytała ze złością Tamara Nikołajewna.
- Z córką? – zdziwiła się Irina. – Widziałam ją dziś po raz pierwszy.
Na linii zapadła chwila ciszy.
„Chyba zapomniałam cię ostrzec” – podsumowała Tamara Nikołajewna. „Przyjdę teraz i porozmawiamy o wszystkim”.
Po rozmowie z teściową Irina miała jeszcze więcej pytań. Była już dwa lata po ślubie z Olegiem, a on nigdy nie powiedział, że ma siostrę.
„Ojciec Nataszy i ja rozwiedliśmy się, gdy ona i jej brat mieli 2 i 3 lata” – wyjaśniła Tamara Nikołajewna, gdy ona i Irina rozmawiały już w salonie.
W tym czasie Natalia siedziała w milczeniu na krześle w kącie pokoju i patrzyła na Irinę z niechęcią.
„Natasza wyjechała z ojcem do innego miasta” – kontynuowała Tamara Nikołajewna – „a Oleg został ze mną”.
„I nie komunikowali się przez cały ten czas?” Irina była zaskoczona.
- Tak się stało – powiedziała teściowa z poczuciem winy – Ale teraz Natasza postanowiła przeprowadzić się do dużego miasta. A ja postanowiłam ją tymczasowo u ciebie przenocować.
- Dlaczego my? – zdziwiła się Irina. – Ona jest twoją córką.
„Ira, ja mam jednopokojowe mieszkanie” – powiedziała teściowa – „a ty masz trzy pokoje. Sama rozumiesz, że będzie jej o wiele wygodniej mieszkać tutaj”.
- Pomyślałeś o naszych wygodach? – zapytała Irina. – Oleg i ja mamy swoje życie.
- Boże, Ira, nie byłaś w domu przez pół roku! – zawołała Tamara Nikołajewna, – Zaraz znowu gdzieś uciekniesz. Czy obchodzi cię, kto tu mieszka? Natasza jest bardzo schludną młodą kobietą, gospodynią domową. Zobacz, jak uporządkowała mieszkanie. Bądź cierpliwa, proszę.
Irina zwróciła wzrok na Natalię, która podczas rozmowy nie powiedziała ani słowa.
„Poczekam na męża i wszystko omówimy” – odpowiedziała teściowej.
Do czasu powrotu Olega Natalya prawie nie opuszczała przydzielonego jej pokoju. Wychodziła tylko do łazienki i do jedzenia.
W końcu Oleg wrócił. Tego samego dnia teściowa pojawiła się ponownie, aby opowiedzieć historię rodzinną swojemu synowi.
- Oleża, wiele zawdzięczam twojej siostrze przez te wszystkie lata – powiedziała smutno Tamara Nikołajewna – mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. Na razie poznajmy się lepiej.
„To ciekawe” – powiedziała Irina do męża. „Twoja matka jest jej winna, ale ty musisz zapłacić”.
„Ira, nadal jestem w szoku i nie wiem, co myśleć o tej sytuacji” – odpowiedział zdezorientowany Oleg – „Ale na razie nie wydaje się, żeby to powodowało jakieś problemy”.
Irina postanowiła na razie to zaakceptować i obserwować sytuację. Poza tym teściowa miała rację, synowa za dużo pracowała. Oleg miał bardziej elastyczny grafik, więc spędzał w domu dużo więcej czasu. Natalia nie była szczególnie chętna do szukania pracy, ale wzięła na siebie niemal wszystkie obowiązki domowe.
„Nigdy nie myślałam, że to powiem” – wyznała Irina podczas kolacji, gdy Natalia wyszła z kuchni – „Ale cieszę się, że twoja siostra się tu osiedliła. Nie mam nawet bólu głowy związanego z codziennym życiem”.
„Mówiłem ci, żebyś nie działał pochopnie” – odpowiedział Oleg. „Stopniowo znajdujemy z nią wspólny język. Nadrabiamy stracone lata”.
Irina uspokoiła się całkowicie. Ponadto wkrótce miała wyjechać w kolejną podróż służbową i nie musiała martwić się o męża, który w życiu codziennym nie był zbyt samodzielny.
Wcześniej Oleg stale dzwonił do żony z byle powodu, jeśli Tamary Nikołajewny nie było w pobliżu. Teraz jednak zawsze odbierał telefony od żony, że wszystko jest w porządku. Jego głos był pogodny i szczęśliwy, więc Irina mogła odetchnąć z ulgą.
Tym razem nie było jej w domu przez miesiąc.
Gdy zbliżyła się do wejścia, podeszła do niej nieznajoma kobieta.
„Przepraszam, czy ty jesteś Irina?” zapytała.
- Tak, o co chodzi? – zdziwił się Ira.
„Chodzi o to, że jestem Natalią, siostrą pani męża” – wyjaśniła rozmówczyni.
Irina zatrzymała się w szoku.
„Mogę pokazać pani moje dokumenty” – szybko wyjaśniła rozmówczyni i wyjęła paszport z torby.
„Przepraszam, nic nie rozumiem” – przyznała Irina.
„W twoim mieszkaniu jest oszustka” – wyjaśniła prawdziwa Natasza. „Ona jest moją sąsiadką i oszustką. Głupio opowiedziałam jej historię naszej rodziny, a ona zaczęła korespondować z moją matką w moim imieniu. I udawała mnie. W rzeczywistości ma na imię Olga.
Irina poczuła dreszcz w środku.
„Co więc powinniśmy teraz zrobić?” – zapytała.
„Zachowuj się tak, jakby nic się nie stało” – powiedziała Natasza. „Spróbuj ją namówić, żeby się otworzyła. A ja przyjdę cię odwiedzić później”.
- Natasza, jakie masz plany na przyszłość? – zapytała Irina, rozpakowując swoje rzeczy.
„Jeszcze nie wiem” – odpowiedziała fałszywa Natasza – „jeszcze się nie zdecydowałam”.
„Ale mieszkasz z nami już od dłuższego czasu” – zdziwiła się Irina. „Naprawdę nie masz żadnych celów ani ambicji?”
„Chciałabym zostać u ciebie jako gospodyni domowa” – powiedziała fałszywa Natalia. „Jak widzisz, radzę sobie całkiem nieźle. A ty i Oleg płacilibyście mi pensję”.
Irina spojrzała na swojego rozmówcę ze zdziwieniem.
„Czy naprawdę tego chcesz od życia?” – zapytała.
„Na razie tak” – odpowiedziała fałszywa Natalia.
Zadzwonił domofon. I kilka minut później prawdziwa Natalya była w mieszkaniu. Kiedy się pojawiła, Olga nie mogła od razu znaleźć słów. Dosłownie zamarła w miejscu.
„Mama i brat tu jadą” – powiedziała Natalia.
- Po jaką cholerę się wtrącasz? – Olga była wściekła i gotowa była rzucić się na swojego rozmówcę z pięściami.
„Bo bez względu na wszystko, to jest moja rodzina” – odpowiedziała Natalia.
„Jeśli zaczniesz drgać, oddam cię policji” – ostrzegła oszusta Irina.
Powiedzieć, że Tamara Nikołajewna i Oleg byli w szoku, to nic nie powiedzieć.
„O, Boże, to moja wina” – szlochała Tamara Nikołajewna – „Nie poznaję własnej córki!”
„Mamo, nawet nie zajrzałaś do dokumentów, po prostu uwierzyłaś jej na słowo” – zrugał kobietę Oleg.
„Nie widzieliśmy się tyle lat” – próbowała się usprawiedliwić Tamara Nikołajewna. „Nie ośmieliłam się ich niepokoić”.
„Ciekawe, jaki miała plan?” – zapytała Irina Natalię, gdy piły herbatę w kuchni.
Obie kobiety postanowiły na razie pozwolić matce i synowi samodzielnie rozwiązać swoje problemy.
- Pewnie po to, żeby oczarować męża i tu się zadomowić – zasugerowała Natalia – Olga to kompletny nieudacznik życiowy. I absolutnie niewrażliwy. Próbowała wejść mężowi w drogę, a potem od razu stała się jego byłą przyjaciółką.
„Skąd wiedziałaś, że ona tu jest?” Olga była zaskoczona.
„Mój mąż jest specjalistą IT” – wyjaśniła Natalia. „Kiedy Olga nagle odeszła, pomyślałam, że to podejrzane. Poprosiłam więc męża, żeby zdalnie otworzył jej korespondencję. W ten sposób dowiedziałam się o wszystkim. Wiem, że to nie jest do końca legalne, ale…”
Natalia poszła do domu swojej matki, aby odbyć trudną rozmowę. Naprawdę mieli o czym rozmawiać. Irina i Oleg byli wdzięczni oszustowi za jedną rzecz. Gdyby nie ona, prawdziwe spotkanie brata i siostry mogłoby się nie odbyć.