Rodzina nie mogła sobie nawet wyobrazić, jaki los czeka ich syna. Urodził się w 1937 roku, cierpiał na dysleksję i był słabym uczniem.

Znalazłszy się w zamkniętej szkole, czuł się samotny. Ale przypadkowe spotkanie z Richardem Burtonem zmieniło wszystko.

Postanowił zostać aktorem, żeby pokazać, że stać go na więcej. Po ukończeniu college’u przeprowadził się do Ameryki, gdzie jego talent rozkwitł. Rola Hannibala Lectera w Milczeniu Owiec przyniosła mu Oscara i światową sławę. Anthony Hopkins jest dziś jednym z najbardziej szanowanych aktorów na świecie.

Rodzina nie mogła sobie nawet wyobrazić, jaki dar los przygotował dla ich syna. Chłopiec urodził się 31 grudnia 1937 roku i od dzieciństwa zmagał się z trudnościami. Cierpiał na dysleksję, był słabym uczniem i był prześladowany w szkole. Nie miał przyjaciół, miał słabe oceny, a muzyka, którą próbował tworzyć, nie odniosła sukcesu. Zrozpaczony ojciec wysłał go do szkoły z internatem, mając nadzieję, że tam zostanie „wyleczony”.

Ale los postanowił inaczej. Pewnego dnia poznał Richarda Burtona, sławnego aktora, który dostrzegł w nim talent. „Spróbuj aktorstwa” – poradził. Na początku młodzieniec miał wątpliwości, ale chęć udowodnienia wszystkim, że jest czegoś wart, dodała mu sił. Podjął naukę w Welsh College of Music and Drama, ukończył ją z wyróżnieniem i wyruszył na podbój Ameryki.

Od tego momentu rozpoczęła się jego droga do sławy. Rok po roku ujawniał swój talent i w 1991 roku świat wstrzymał oddech, gdy zobaczył go w roli Hannibala Lectera w Milczeniu owiec. Rola ta przyniosła mu Oscara i światową sławę.

Dziś Anthony Hopkins jest żywą legendą, której nazwisko na zawsze zapisało się w historii kina. Udowodnił, że ciężka praca, pasja i pewność siebie potrafią odmienić nawet najtrudniejszy los.