Mój mąż, Jason, zawsze znajdował „ważny służbowy telefon”, kiedy podchodziliśmy do kasy. Na początku nie zwracałam na to uwagi, myśląc, że to po prostu przypadek. Jednak z każdą kolejną sytuacją jego zwyczaj unikania płacenia zaczynał mnie irytować.
Zawsze wychodził, kiedy trzeba było zapłacić, zostawiając mnie z pełnym wózkiem zakupów. Starałam się być cierpliwa, ale z czasem ta sytuacja stawała się coraz bardziej oczywista i postanowiłam, że trzeba coś z tym zrobić.

Pewnego dnia, kiedy znowu wybieraliśmy się na zakupy, postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment. Wiedziałam, że jak zwykle jego telefon zadzwoni w najnieodpowiedniejszym momencie. I rzeczywiście, kiedy podchodziliśmy do kasy, tak się stało. Ale tym razem byłam przygotowana.
Kiedy Jason powiedział, że musi „odebrać telefon”, wcześniej przygotowałam dla niego niespodziankę. Z pomocą zegarka wysłałam mu telefon, który miał go zaskoczyć.

Kiedy Jason zobaczył na ekranie telefonu napis „Należy zapłacić za zakupy”, jego twarz się zmieniła. Wyglądał na zaskoczonego, a ja spokojnie powiedziałam, że musi wrócić i zapłacić. Od razu zrozumiał, że go przejrzałam, i przeprosił.
Po tym incydencie Jason już nigdy nie próbował unikać płacenia, a jego „ważne służbowe telefony” zniknęły. Oboje wyciągnęliśmy lekcję z tej sytuacji. Zrozumiałam, jak ważna jest szczerość i otwartość w relacjach, a on zdał sobie sprawę, że nawet małe oszustwa mogą zaszkodzić zaufaniu.

Od tego czasu nie mieliśmy podobnych problemów. Zaczęliśmy być bardziej uważni wobec siebie i nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą otwarcie. Oboje doszliśmy do wniosku, że w relacjach ważna jest szczerość, a to stało się fundamentem naszej silniejszej więzi.