Wydawało mi się, że wszystko będzie proste: udawaj, że jestem szczęśliwa, spraw, żeby Ilja zobaczył, że u mnie wszystko w porządku, a wszystko samo się ułoży.
Chciałam, żeby był zazdrosny, żeby zrozumiał, kogo stracił, i żeby może wrócił na kolanach.
Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewałam, i zmusiło mnie to do myślenia o wszystkim – nawet o sobie.

Stojąc na zatłoczonym lotnisku, nerwowo sprawdzałem telefon, zastanawiając się, czy Danila, nieznajomy, którego wciągnąłem w ten szalony plan, się pojawi. Pomysł zrodził się w mojej głowie pewnego samotnego i trudnego emocjonalnie wieczoru w barze, gdy rozmawiałem z kimś, kogo ledwo znałem.
Cierpiałam z powodu rozstania z Ilją, więc wylałam całą swoją duszę Danili, a on z kolei przyznał, że nie ma pieniędzy na podróż. W pewien sposób w ten sposób narodziła się idealna umowa: zdobyłam idealnego „faceta” w ramach zemsty, a on dostał darmowe wakacje. Wydawało się, że to sytuacja korzystna dla obu stron.
Nagle czyjś głos wyrwał mnie z zamyślenia.
– Cześć.
Podniosłem wzrok i zobaczyłem Danilę idącą w moją stronę z uśmiechem, jakby to był zwykły dzień. Wyglądał tak spokojnie, tak zrelaksowany, że szczerze mówiąc, to sprawiło, że poczułam się jeszcze bardziej zdenerwowana.
„Przyszedłeś” – powiedziałem, starając się brzmieć pewnie, lecz głos nadal mi lekko drżał.
– Czy nadal uważasz, że to dobry pomysł? — zapytał, unosząc brwi.
Zawahałem się. To wcale nie wydawało się dobrym pomysłem.
– Nie bardzo. Ale już tu jesteśmy – uśmiechnąłem się słabo.

Daniła wzruszyła ramionami, najwyraźniej wcale się nie martwiąc.
– Nie mam żadnych zastrzeżeń. Jestem na wakacjach z piękną kobietą i jeszcze mi za to płacą – puścił oko.
Moje policzki się zarumieniły.
Wsiedliśmy do samolotu i wtedy to się stało. Gdy szłam wzdłuż nawy, zrobiło mi się niedobrze. Ilja siedział pośrodku salonu. A obok niego jego nowa dziewczyna. Moje wnętrzności zapadły się.
– Alina? — W głosie Ilji słychać było zaskoczenie. – Co tu robisz?
Jego oczy podejrzliwie się zwęziły, gdy zauważył obok mnie Danilę.
Ale Daniła, jak prawdziwy profesjonalista, natychmiast objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.
„Jadę na wakacje z moim chłopakiem” – powiedziałam, a słowa te wydały mi się dziwne, ale konieczne.
Ilja prawie nie zareagował, wzruszył tylko ramionami.
„No cóż, odpocznij” – powiedział bez cienia zazdrości.
Samolot wystartował, a ja próbowałem się skoncentrować, ale myśli krążyły mi po głowie. W moich snach wszystko było takie jasne: pokazać Ilji, że jestem szczęśliwa, i że może on wróci. Mieszkaliśmy w tym samym hotelu, wiedziałem dokąd jedzie dzięki wspólnym znajomym. Danila i ja po prostu odegramy swoje role.

Ale kiedy weszliśmy do pokoju, wszystko diametralnie się zmieniło.
„Jest tylko jedno łóżko” – mruknęłam, patrząc na ogromne łóżko stojące na środku pokoju.
Daniła roześmiała się, najwyraźniej uważając to za bardzo zabawne.
– Wygląda na to, że będziemy musieli zrobić miejsce.
„Nie ma mowy” – krzyknęłam w panice i pobiegłam do recepcji, żeby poprawić błąd, ale oczywiście Ilja wszystko usłyszał.
— Już masz problemy? — zapytał z uśmiechem.
„Nie, wszystko jest idealne” – skłamałem, próbując się uśmiechnąć. Danila po prostu leniwie oparł się o ladę, ciesząc się całą sytuacją.
Tej nocy nie dało się uniknąć nieuniknionego. Musiałem dzielić łóżko z Danilą. Dosłownie wisiałem na krawędzi, żeby trzymać się od niego z daleka.
„Spokojnie, to tylko sen” – zaśmiał się, gdy rzuciłam w niego poduszką.
Następne kilka dni było dziwną mieszanką niezręcznych spotkań z Ilją i niespodziewanie zabawnych momentów z Daniłą. Rolę mojego chłopaka zagrał bez zarzutu. Rozśmieszył mnie tak, jak nie śmiałem się od miesięcy. Budowaliśmy zamki z piasku, naśmiewaliśmy się z przesadnie poważnych przewodników i pluskaliśmy się w wodzie. Zacząłem czuć coś, czego nie czułem od dawna: szczęście.
Pewnego wieczoru, po kolacji, Daniła wzięła mnie za rękę.
„Chodźmy” powiedział, ciągnąc mnie na plażę.
Nagle wziął mnie na ręce i pobiegł w stronę wody. Krzyczałam, błagałam go, żeby przestał, ale on tylko się śmiał. Oboje byliśmy przemoczeni od stóp do głów.
Coś się zmieniło pod rozgwieżdżonym niebem. Daniła spojrzał na mnie tak poważnie, że zaparło mi dech w piersiach. Myślałam, że mnie pocałuje. Ale potem mruknęłam coś o Ilji i pospiesznie wróciłam. Daniła nadal stała, patrząc na mnie w milczeniu.
Następnego ranka wszystko się zmieniło. Ilja złapał mnie na korytarzu.

„Wciąż cię kocham, Alino” – powiedział drżącym głosem. – Zacznijmy od nowa.
Pocałował mnie. I uderzyło mnie, jak mało czułam. Melancholia, której się spodziewałem, nie nastąpiła. Zamiast tego zdałem sobie sprawę, że się zmieniłem.
„Nie, Ilja” – powiedziałem stanowczo. — Zasługuję na mężczyznę, który naprawdę mnie dostrzega. I to nie ty.
Kiedy jednak wróciłem do pokoju, czekało na mnie coś nieoczekiwanego. Danila odszedł. Jego rzeczy zniknęły.
Wpadłem w panikę.
– Daniła! — krzyknęłam, wybiegając na ulicę. W oddali dostrzegłem, że odchodzi.
– Proszę nie odchodź! — krzyknęłam, doganiając go.
Zatrzymał się, ale nie spojrzał na mnie od razu.
„Alina, nie potrzebujesz już tego programu” – powiedział cicho.
„Nie, nie rozumiesz” – dusiłem się ze wzruszenia. — Nie potrzebuję show. Potrzebuję cię. Rozśmieszasz mnie. Sprawiasz, że czuję się żywy. I nie chcę cię stracić.

Daniła zawahała się. Przez moment myślałem, że odejdzie. Ale potem upuścił torbę na ziemię.
Bez słowa podszedł do mnie, wziął moją twarz w swoje dłonie i pocałował. To nie było na pokaz. Nie zgodnie z planem. To było prawdziwe.
„Wspólne spanie wcale nie było takie złe” – zażartowałam przez łzy.
„To była najlepsza część podróży” – uśmiechnął się i znów mnie pocałował.
To, co zaczęło się jako głupia próba odzyskania byłego, przerodziło się w coś realnego. Czasami najlepsze plany to te, które kończą się całkowitą porażką.

Co myślisz o tej historii? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!