Na co czekasz, Irina? Jest pan młody i drużba. Zostało tylko kilka godzin do ślubu. Stepan uratuje ciebie i twoich rodziców przed wstydem. Potem się rozwiedziecie i to wszystko!

Ten dzień miał być najszczęśliwszym dniem mojego życia, ale wszystko się zmieniło, gdy mój ukochany Aleksiej zostawił mnie dzień przed ślubem. Jak mógł to zrobić? Byłam pewna, że łączy nas prawdziwa miłość. Zaprosiliśmy na uroczystość pół wioski. Co teraz powiedzą ludzie? To hańba dla całej wioski!

Po ślubie planowaliśmy przeprowadzić się do moich rodziców, ale teraz wszystko poszło w diabły.

Wszystkie przygotowania były zakończone: potrawy były ugotowane, ciasta gotowe, namioty rozstawione, nawet kwiaty dla gości już kupione. A potem Aleksiej oznajmił, że nie zamierza się żenić. Powiedział, że nasze spotkanie było pomyłką, że nigdy mnie nie kochał. Co więcej, ma inną kobietę, która jest z nim w ciąży.

Długo nie mógł się zdecydować czy powiedzieć mi prawdę, ale w ostatniej chwili przed ślubem najwyraźniej zdał sobie sprawę, że nie może mnie poślubić.

W tamtym czasie mieszkałam jeszcze w akademiku i planowałam pojechać na weekend na wieś, aby dokończyć przygotowania do ślubu.

  • Co powiem rodzicom? To hańba dla całej wsi! – poskarżyłam się współlokatorce.

– Weź się w garść i umyj twarz – próbowała mnie pocieszyć Wiktoria. – Panna młoda nie może mieć łez w oczach. Wszystko będzie dobrze, nie martw się!

  • Jaką panną młodą jestem teraz? Nie mam już nawet pana młodego…

„Jestem twoją przyjaciółką i świadkiem” – powiedziała stanowczo Vika. „Muszę uratować twoje wesele. Spakuj się, jutro wychodzisz za mąż”.

Nie rozumiałem, co ona planuje, ale zacząłem się przygotowywać.

Jak się później okazało, Wiktoria poszła do naszego kolegi z klasy, Stepana. Od razu wzięła się do roboty:

  • Stepan, podoba ci się Irina?
  • Tak… Ale dlaczego pytasz? Nigdy nie zwracała na mnie uwagi. Poza tym, niedługo wychodzi za mąż.
  • Ślub jest jutro. Będziesz jej panem młodym.
  • Mówisz poważnie, Vika? Wszystko w porządku z twoją głową?
  • Wszystko w porządku. Tylko narzeczony Iry właśnie ją rzucił i trzeba ją uratować przed wstydem. Proszę, bądź jej mężem chociaż przez jeden dzień, a potem, jeśli chcesz, możesz się rozwieść. Zgadzasz się?
  • Kiedy jest ślub?
  • Jutro rano.
  • Dobrze. Powiem ci wieczorem.

Chociaż Stepan już wiedział, że się zgodzi. Zadzwonił do swojego najlepszego przyjaciela Andrieja i poprosił go, aby był świadkiem na ślubie. Ten natychmiast się zgodził.

Zanim zamknięto sklepy, chłopcom udało się kupić kostiumy i następnego ranka stali już w moim pokoju.

Byłem zszokowany ich widokiem, ale Wiktoria zachowała całkowity spokój:

– Pozwólcie, że przedstawię wam waszego przyszłego męża Stepana i jego drużbę Andrieja.

Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko mi się przytrafiło. To było jak sen. Miałam wybór: wyjść za mąż za mężczyznę, którego ledwo znałam, albo zhańbić rodziców przed całą wsią.

– Na co czekasz, Irina? Jest pan młody i drużba. Do ślubu zostało zaledwie kilka godzin. Stepan uratuje ciebie i twoich rodziców przed wstydem. Potem się rozwiedziecie i to wszystko.

Nie miałem innego wyboru i pojechaliśmy do wioski. Całą drogę siedziałem jak w oszołomieniu, nie mogąc pojąć, co mnie czeka.

Wesele poszło zaskakująco dobrze. Goście bawili się, jedli, pili, spacerowali. Wszystko było serdeczne, z zachowaniem tradycji.

Kiedy moi rodzice zobaczyli Stepana, nic nie zrozumieli. Przedstawiłam im Aleksieja, ale przyszłam z innym mężczyzną. Skłamałam im, że zerwałam z Aleksiejem, bo kochałam Stepana.

Stepan tak dobrze wczuł się w rolę, że nikt niczego nie podejrzewał.

Po świętach szczerze mu podziękowałem:

  • Bardzo mi dziś pomogłeś. Gdyby nie wy, Vika i Andriej, nie wiem, co bym zrobił. Nie martw się, niedługo się rozwiedziemy.

„Nie chcę się rozwodzić” – powiedział Stepan. „Od dawna mi się podobasz. Czekałem na okazję, żeby cię lepiej poznać. Spróbujmy zamieszkać razem, może się uda?”

  • Już zaufałam jednej osobie, a ona mnie zdradziła. Przynajmniej się poznaliśmy, ale ty jesteś dla mnie zupełnie obcą osobą. Jak wyobrażasz sobie naszą wspólną przyszłość?
  • Teraz jestem twoim prawnym mężem. Spróbujmy pomieszkać razem chociaż przez miesiąc.

Miesiąc po miesiącu, a teraz jesteśmy razem już trzydzieści lat. Mamy trójkę dzieci. Jestem wdzięczna losowi, że połączył mnie ze Stepanem, a jeszcze bardziej za inicjatywę Victorii.

A tak przy okazji, Vika i Andriej zostali rodzicami chrzestnymi naszego najstarszego syna. Pobrali się i często nas odwiedzają. Do dziś nie przestaję jej dziękować za to, że dała mi tyle szczęścia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *