Wiele osób uważa, że spotkanie tej „piękności” na ulicach Kijowa nocą nie jest dobrym znakiem.
Pewnie już słyszeliście o tej dziwnej kobiecie,
która postanowiła mieć największe usta i największe kości policzkowe.

Oczywiście, reszta ciała również była wypchana silikonem i wszelkiego rodzaju kosmetycznym badziewiem, i wyglądało na to, że kosmetolodzy i chirurdzy plastyczni znaleźli w tym „pięknym” prawdziwym, drobnym, hurtowym rynku zbytu dla swoich produktów i usług.

Każde zdjęcie tej kobiety, przekształconej do granic brzydoty, wywołuje co najmniej obrzydzenie i stwarza absolutnie odrażające wrażenie.

W swoich eksperymentach na samej sobie nie wstydzi się tego, ani tego, że nawet rodzice ją porzucili, zdając sobie sprawę, że wszelkie zachęty do zdrowego rozsądku są bezużyteczne, a sytuacja będzie tylko gorsza.

Ostateczny cel takiego masochizmu względem ciała jest niejasny; przecież wszystkie te zabiegi nie przyczyniają się do zdrowia i długowieczności.
