Pewnego dnia do restauracji weszła starsza kobieta. Była czarna, ubrana skromnie, ale dyskretnie elegancko, z lekkim uśmiechem na twarzy.
Jake zauważył ją, ale na początku nie zwrócił na nią większej uwagi.
Przez głowę przemknęła mu myśl, że raczej nie zostawi dobrego napiwku. Był pewien, że tacy klienci nie mają większego znaczenia.