Chłodny poniedziałkowy poranek rozpoczął się jak zwykle. Szkolny dzwonek zwiastował rozpoczęcie pierwszej lekcji.
Nauczycielka, Walentyna Aleksiejewna, sprawdzała listę obecnych, gdy w drzwiach pojawiła się Lisa, wątła dziewczynka z warkoczami, ubrana w długi sweter, który był wyraźnie za duży.
Weszła powoli o kulach, starając się nie zwracać na siebie uwagi.