Można śmiało powiedzieć, że książę William przeszedł w swoim życiu wiele.
Przyszły król stracił ukochaną matkę, księżną Dianę, gdy był jeszcze nastolatkiem, i od urodzenia był przygotowywany do zostania królem.
Od śmierci Diany William i inni członkowie rodziny królewskiej robili wszystko, co w ich mocy, aby uczcić jej pamięć na różne sposoby.
Powszechnie wiadomo, że Diana starała się wychowywać Williama i jego brata, księcia Harry’ego, tak normalnie, jak to było możliwe, podobnie jak obecnie robią to książę Walii i jego żona, Kate Middleton, w stosunku do swoich dzieci, księcia George’a, księżniczki Charlotte i księcia Louisa.
Jednak William podąża śladami swojej ukochanej matki nie tylko w kwestii wychowania dzieci. Książę Walii ujawnił kolejną bolesną tradycję odziedziczoną po zmarłej Dianie.
Książę William i książę Harry byli najlepszymi przyjaciółmi od dzieciństwa, a śmierć ich matki, księżnej Diany, jeszcze bardziej pogłębiła ich przyjaźń.
Bycie członkiem rodziny królewskiej zawsze oznacza, że dzieciństwo było zupełnie inne niż dzieciństwo „przeciętnej” osoby. Diana chciała, aby jej synowie czuli się jak najbardziej normalnie, o czym świadczy odkrycie niektórych jej wcześniejszych listów. Diana wysłała konkretny list w marcu 1985 roku, zaledwie sześć miesięcy po narodzinach swojego najmłodszego syna, Harry’ego.
Jak księżna Diana wychowała księcia Williama i księcia Harry’egoWilliam uwielbia swojego młodszego brata i spędza cały czas, obsypując Harry’ego niekończącymi się uściskami i pocałunkami, prawie nie pozwalając rodzicom się do niego zbliżyć!” – czytamy w odręcznym liście Diany, o którym donosi The Sun.
Diana napisała list do Cyrila Dickmana, byłego służącego w Pałacu Buckingham, i został on sprzedany na aukcji w Cambridge w 2017 roku. W innych listach Diana donosiła, że starszy książę Harry „ciągle miał kłopoty” w szkole. Ponadto mówiła o radościach macierzyństwa i „trudnym okresie”, który miał nadejść później w jej życiu.
Księżniczka
Diana często zabierała Williama i Harry’ego do parków rozrywki i innych przyjemnych miejsc. Rozumiała, jak ważne jest traktowanie ich jak każdego innego dziecka, pomimo faktu, że byli członkami rodziny królewskiej. Mając to na uwadze, od czasu do czasu wykradała ich z zamku na szybkie jedzenie.
„Pamiętam, jak pewnego dnia księżniczka weszła do kuchni i powiedziała: »Odwołaj lunch dla chłopców, zabieram ich na miasto, idziemy do McDonalda«” – powiedział Marie Claire były osobisty szef kuchni Diany, Darren McGrady.
„A ja powiedziałem: »O mój Boże – Wasza Królewska Wysokość, mogę to zrobić, mogę zrobić burgery«. A ona powiedziała: »Nie, to zabawka, której chcą«”.
„Chcielibyśmy, żeby nadal była z nami
William
i Kate wielokrotnie w ciągu ostatniej dekady rozmawiali o tym, jak wychowują swoje dzieci. Zanim urodził się książę Louis, William mówił o tym, jak on i Kate zamierzali utrzymać życie swoich dzieci tak normalne, jak to możliwe, mimo że ich życie było wszystkim, tylko nie normalne.
„Jeśli chodzi o naszą jednostkę rodzinną, jesteśmy normalną rodziną” – powiedział William w 2016 roku. „Kocham moje dzieci tak samo, jak kocha je każdy ojciec i mam nadzieję, że George kocha mnie tak samo, jak syn kocha swojego ojca. Pod tym względem jesteśmy bardzo normalni”.
Chociaż książę George, księżniczka Charlotte i książę Louis mają królewskich przodków, mają również bliskich, którzy pochodzą ze skromniejszych środowisk. Rodzice ich matki, Carole i Michael Middleton, nie pochodzą z rodziny królewskiej, co miało znaczący wpływ na ich wychowanie. Podczas wizyty w szkole podstawowej w 2017 roku Kate Middleton opowiedziała, jak styl wychowania jej rodziców wpłynął na jej własny.
„Moi rodzice nauczyli mnie, jak ważne są takie cechy jak życzliwość, szacunek i uczciwość, i zdaję sobie sprawę, jak ważne były dla mnie te wartości przez całe życie. Dlatego William i ja chcemy uczyć nasze małe dzieci… jak ważne są te rzeczy w miarę ich dorastania. Moim zdaniem są one równie ważne, jak osiąganie sukcesów w matematyce czy sporcie” – powiedziała Kate.
W rozmowie z OK! Katie Nicholl, autorka książki „The New Royals”, wyjaśniła, że Michael i Carole odegrali ważną rolę we wczesnych latach życia królewskich dzieci.
Książę William chce nauczyć swoje dzieci, że „niektórzy z nas potrzebują pomocnej dłoni”
Rutynowo pomagają Williamowi i Kate w opiece nad dziećmi, szczególnie w dniach po diagnozie nowotworu u Kate.
„To, że rodzina Kate jest z nimi tak ściśle związana, jest kluczowe” – wyjaśniła Katie Nicholl. „Middletonowie wnoszą do życia tych dzieci ogromną dawkę normalności i stabilizacji. Są z nimi na wakacjach z wiaderkiem i łopatką, są na przyjęciach i zawsze służą pomocą, gdy William i Kate ich potrzebują. Są po prostu kochającymi, normalnymi i praktycznymi dziadkami”.
Dziedzictwo księżnej Diany jest wciąż żywe w rodzinie królewskiej. W niesławnym wywiadzie dla BBC po jej odejściu z tronu, Elżbieta oświadczyła, że chce być „królową w sercach ludzi”, a nie prawdziwą królową. Diana pragnęła służyć wszystkim i wpajała swoim dzieciom, że nie każdy wiedzie dobre życie.
Niezależnie od tego, jak smutne to było, Diana chciała, aby jej dzieci zrozumiały, jak brutalny potrafi być świat poza murami Pałacu Buckingham.
William chce teraz, aby jego dzieci zrozumiały, że nie wszyscy mają tyle szczęścia, co one. W rozmowie z „Sunday Times” stwierdził, że chce, aby George, Charlotte i Louis zrozumieli, że „niektórzy z nas potrzebują pomocy”.
Diana zabrała go i Harry’ego do schroniska dla bezdomnych, gdy byli młodzi, a przyszły król zamierza zrobić to samo ze swoimi dziećmi.
Przerażający powód, dla którego książę William kontynuuje tradycję Diany wobec swoich dzieci
„Moja mama zapoznała mnie z problemem bezdomności od najmłodszych lat i bardzo się z tego cieszę” – wyjaśnił William. „Myślę, że kiedy uda mi się to pogodzić z ich edukacją, na pewno będą mieli z tym styczność. Odwożąc dzieci do szkoły, rozmawiamy o tym, co widzimy. Kiedy byliśmy w Londynie, jeżdżąc tam i z powrotem, regularnie widywaliśmy ludzi siedzących przed supermarketami i rozmawialiśmy o tym”.
Kontynuował: „Pytałem dzieci: ‘Dlaczego one tam są? Co się dzieje?’ Myślę, że leży to w naszym wspólnym interesie, to słuszne, aby ujawnić dzieciom na właściwym etapie, w odpowiednim dialogu, aby zrozumiały”.
Katie Nicholl, ekspertka ds. rodziny królewskiej, powiedziała w rozmowie z OK!, że jej zdaniem słuszne jest, aby książę William przekazał ideały swojej matki.
„Nie chodziło tylko o Dianę – Karol również chciał, aby jego synowie lepiej rozumieli życie poza murami Pałacu” – powiedziała. „Oboje kierowali się tą samą perspektywą, pragnąc wychować chłopców w duchu normalnego życia poza granicami królewskiego protokołu”.
„Dzieci Williama i Kate są prawdopodobnie bardziej świadome problemu bezdomności niż większość dzieci z uprzywilejowanych środowisk, ponieważ ich ojciec z pasją walczy o to i robi to od 18. roku życia. Myślę, że od najmłodszych lat mieli oczy szeroko otwarte – i to w dużej mierze dzięki ciężkiej pracy Williama i Kate” – dodała. „
Czy uważasz, że książę William i Kate Middleton postępują słusznie, starając się wychować swoje dzieci na „normalnych” ludzi? Udostępnij ten artykuł na Facebooku znajomym i rodzinie i podziel się swoją opinią!”